Logo 7 Cudów Dolnego Śląska

Wrocław jest miastem położonym na styku trzech krajów, które historia bardzo ściśle ze sobą połączyła. Jest poniekąd miastem spotkania, jest miastem, które jednoczy. Tutaj w jakiś sposób spotyka się tradycja duchowa Wschodu i Zachodu. Jan Paweł II

Przewiń

Wrocław na tle krajobrazu Śląska – miasto w tyglu historii

Wrocław – stolica Dolnego Śląska – jest pod względem wielkości czwartym miastem Polski (ponad 630 tys. mieszkańców żyjących na obszarze 293 km²). Został założony w X w. na wyspach odrzańskich stanowiących o jego bezpieczeństwie i wyjątkowym charakterze. To tu przecinały się dwa główne trakty środkowej Europy – dawny szlak bursztynowy, wiodący z krajów śródziemnomorskich nad Bałtyk, z łączącą wschód i zachód kontynentu Drogą Królewską (Via Regia). Przyjmuje się, że jego założycielem był czeski książę Wratysław, od którego imienia Wrocław wziął nie tylko swoją nazwę polską, ale także czeską – Vratislav, łacińską – Wratislavia oraz niemiecką – Breslau.

Pierwszymi mieszkańcami Wrocławia byli Ślężanie, zasiedlający w IX–X w. nadodrzańską równinę wokół ich „świętej” góry Ślęży. To od niej najprawdopodobniej wzięła się nazwa całego obszaru, znanego jako Śląsk, dla którego Wrocław stał się historyczną stolicą.

Śląsk, na tle głównych regionów Europy, zawsze wyróżniał się swoją odrębnością geograficzną. Historia pokazała, że jego naturalne granice są trwalsze niż jakiekolwiek inne, najlepiej nawet zabezpieczone traktatami linie podziałów politycznych. Śląsk bowiem tworzy wyraźną i spójną jednostkę – w ramach zlewiska górnego i środkowego biegu macierzystej rzeki Odry – zwłaszcza pod względem klimatu, stosunków wodnych, rzeźby terenu, budowy geologicznej oraz flory i fauny.

Od momentu wejścia na arenę historyczną, Śląsk był obiektem sporu toczącego się pomiędzy Polską a Czechami i Niemcami, jednak jego ukształtowany w średniowieczu podział terytorialny na księstwa stanowił podstawę struktury administracyjnej aż do XVIII w. Rozbiór Śląska dokonany przez Austrię i Prusy nie uwzględniał tych historycznych granic, a po kongresie wiedeńskim prowincja śląska otrzymała zarówno nowe granice zewnętrzne, jak i zmieniony podział administracyjny. Według postanowień traktatu wersalskiego Śląsk został rozdzielony między Niemcy, Polskę i Czechosłowację. Po 1945 r. cały Dolny Śląsk przyłączono do Polski, a stolicą nowo utworzonego województwa został Wrocław.

Krajobraz miejski Wrocławia kształtował się setki lat i mimo ogromnych zniszczeń wojennych w 1945 r. (70% zabudowy) zachował w wielu miejscach swój historyczny charakter, głównie dzięki odbudowie, która trwa do dzisiaj. Dlatego odnajdujemy w mieście praktycznie wszystkie główne style architektury europejskiej – od romańskich pozostałości przez gotyk, renesans, barok, klasycyzm, historyzm, secesję aż po modernizm.

 

Dariusz Przybytek

Przewiń

Śląsk – językowa Wieża Babel

W pierwszych wiekach po Chrystusie tereny Śląska zamieszkiwały ludy germańskie. W VI w. ich miejsce zaczęli zajmować Słowianie. Najstarsze źródła pisane, powstające od połowy IX w., wymieniają kilka plemion słowiańskich, wśród nich Ślężan, posługujących się jakimś dialektem polskim. Gdy Mieszko I włączał Śląsk do swego państwa, rozbrzmiewała tu więc mowa polska.

Pismo dotarło na Śląsk za pośrednictwem Kościoła. Zapewne najpierw przybyli tu duchowni wielkomorawscy. Przynieśli ze sobą cyrylicę, która nie odegrała jednak większej roli – zwyciężyła łacina wywodząca się z cywilizacji rzymskiej i chrześcijańskiej. To w tym języku powstawały liczne teksty, głównie religijne. Z czasem język ten wkroczył również do życia świeckich. Spisano w nim tysiące dokumentów, rozwijała się literatura, tworzono kroniki i roczniki. W XIII w., a więc dość szybko, zaczęto spisywać pierwsze teksty w językach narodowych. To właśnie na Śląsku polszczyzna stała się językiem pisanym – najstarsze zdanie polskie zapisano w kronice cystersów z Henrykowa, a we Wrocławiu w 1475 r. ukazały się pierwsze drukowane teksty polskie.

Na Śląsku można było usłyszeć również inne języki. Od XII w. osiedlali się tu bowiem Żydzi, romańscy Walonowie, niderlandzcy Flamandowie, koloniści z krajów niemieckich, później rycerze i mieszczanie czescy. Ale to za sprawą przybyszów z Niemiec odmieniło się oblicze językowe Śląska – rozwinęły się specyficzne dialekty wschodnio-średnio-niemieckie, które zdominowały niemal całkowicie mowę polską oraz języki przybyłych tu osadników.

Choć Śląsk leżał na obrzeżach niemieckiego obszaru kulturowego, odegrał w dziejach literatury niemieckiej pierwszorzędną rolę. Już w średniowieczu rozwijała się tu literatura religijna i poezja miłosna. W czasach baroku ukształtowała się przodująca w Niemczech śląska szkoła poetycka, której wybitnym przedstawicielem był Martin Opitz. Jego twórczość dała podwaliny niemieckiej sztuce poetyckiej. To właśnie tu tworzyli wybitni niemieccy nobliści – Gerhart Hauptmann i Theodor Mommsen.

 

Wojciech Mrozowicz

Przewiń

Sztuka dawnego Wrocławia – miasto artystów i sztuki

Przez stulecia Wrocław był miejscem aktywności artystów wielu specjalności, m.in. malarzy, rzeźbiarzy czy złotników, którzy wywodzili się nie tylko z lokalnej społeczności, lecz także przybywali nad Odrę z terenów Niemiec, Polski, Czech, Niderlandów i Włoch. Aktywni we Wrocławiu i innych miastach Śląska artyści nigdy nie byli obojętni na prądy obecne w sztuce europejskiej, starając się w twórczy sposób łączyć lokalne tradycje z nowymi inspiracjami, co zadecydowało o międzynarodowym charakterze wielu powstających tu dzieł.

Pierwszym ważnym ośrodkiem, którego sztuka silnie oddziaływała na lokalnych artystów, były Czechy. Od XIV w. po pierwszą połowę XV w. postacie ukazywane przez tutejszych malarzy i rzeźbiarzy zyskały wydłużone proporcje ciał, elegancję ruchów, wyidealizowane twarze oraz charakterystycznie marszczone szaty. W ten nurt doskonale wpisuje się tzw. Piękna Madonna z Wrocławia.

Od drugiej połowy XV w., wraz z ustawieniem w kościele św. Barbary poliptyku stanowiącego arcydzieło lokalnej sztuki, na Śląsk docierały osiągnięcia malarstwa niderlandzkiego i południowoniemieckiego. Lokalni artyści poświęcali uwagę realistycznemu oddaniu szczegółów, a scenom religijnym nadawano więcej dramatyzmu oraz ekspresji. Ponadto już wtedy do Wrocławia docierały dzieła najwyżej klasy, m.in. obrazy Albrechta Dürera oraz Lucasa Cranacha z kolekcji biskupa Jana Turzona.

Wraz z wprowadzeniem na Śląsku reformacji w latach 20. XVI w. sztuka tych terenów uległa nowożytnym tendencjom, napływającym z Włoch i krajów Europy Północnej, co obrazują m.in. liczne śląskie epitafia, np. Nicolausa Jenckwitza czy zaginiony obecnie obraz z wrocławskiego ratusza z 1537 r., ukazujący Ostatnią Wieczerzę. W drugiej połowie XVI w. i na początku XVII w. uznanie zyskały prądy włoskiego i niderlandzkiego manieryzmu, m.in. za sprawą zadomowionych we Wrocławiu twórców – Hansa Fleisera, Friedricha Grossa czy Gerharda Hendrika z Amsterdamu.

W epoce baroku również powstawało wiele interesujących dzieł. Druga połowa XVII w. to czas dominacji Michaela Leopolda Willmanna – urodzonego w Królewcu i wykształconego na obrazach mistrzów południowych Niderlandów, twórcy malowideł m.in. do opactwa w Krzeszowie, Lubiążu czy do ołtarza głównego kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu. W następnym stuleciu na Śląsku działali freskanci specjalizujący się w iluzyjnych dekoracjach architektoniczno-malarskich, m.in. Jan Jerzy Knoll oraz Jan Michael Rottmayr, twórcy dekoracji kościoła uniwersyteckiego we Wrocławiu, czy Kosma Damian Asam, pracujący w kościele benedyktynek na Legnickim Polu.

 

Piotr Oszczanowski

Agnieszka Patała

Przewiń

Lux ex Silesia – światło nauki ze Śląska

Początki nauki i szkolnictwa we Wrocławiu sięgają średniowiecza, kiedy to życie umysłowe związane było głównie z Kościołem. Przy katedrze św. Jana Chrzciciela istniała kapituła, w skład której wchodziło wielu znakomicie wykształconych duchownych, absolwentów różnych europejskich uniwersytetów. Spośród nich szczególnie wyróżniał się pochodzący z Legnicy Witelon (1230 – po 1281 r.), filozof, matematyk i fizyk o europejskiej renomie, prekursor badań nad optyką i fizjologią widzenia. Członkiem innej kapituły wrocławskiej – przy kolegiacie Świętego Krzyża – był w latach 1503–1538 słynny astronom Mikołaj Kopernik.

Pierwsze próby powołania uniwersytetu we Wrocławiu podjęto na początku XVI w. Do planów tych powrócili pod koniec XVII w. jezuici. Dzięki wsparciu cesarza Leopolda I w 1702 r. powstała akademia, nazwana na jego cześć Leopoldiną. Jednak prawdziwy rozkwit wrocławskiego ośrodka nastąpił dopiero w 1811 r. po połączeniu Leopoldiny i Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

O randze uprawianej na Uniwersytecie Wrocławskim do 1945 r. nauki świadczą znane w świecie nazwiska uczonych. Byli to m.in.: astronom Johann Galle – odkrywca Neptuna; fizyk Gustav Kirchhoff – twórca prawa promieniowania cieplnego oraz praw dotyczących przepływu prądów w obwodach elektrycznych; chemik Robert Bunsen – wraz z Kirchhoffem opracowywał zasady analizy spektralnej; lekarz Jan Mikulicz-Radecki – twórca wielu technik operacyjnych, pionier aseptyki i antyseptyki; psychiatra Alois Alzheimer – jako pierwszy opisał objawy choroby zwanej dziś chorobą Alzheimera; lekarz Otfrid Foerster – pionier neurochirurgii; William Stern – psycholog i filozof, autor metody badania ilorazu inteligencji IQ. Z Uniwersytetem Wrocławskim związanych było, czasem tylko przez krótki czas, jedenastu laureatów Nagrody Nobla.

W 1945 r., gdy jeszcze płonęła Festung Breslau, blisko trzydziestu naukowców, z prof. Stanisławem Kulczyńskim na czele, przybyło do miasta, by dla przyszłej polskiej uczelni uchronić biblioteki, aparaturę naukową i budynki. Wtedy to nad Odrą wydarzył się cud. W obcym kulturowo środowisku uczelnia stała się czynnikiem miastotwórczym, elita intelektualna przeszczepiona ze Lwowa nadawała budującemu się miastu charakter i kształtowała opinię o nim.

Dokonania Ludwika Hirszfelda w dziedzinie ustalania ojcostwa na podstawie grup krwi, osiągnięcia antropologicznej szkoły prof. Jana Czekanowskiego, pierwsze operacje na otwartym sercu prof. Wiktora Brossa, osiągnięcia na skalę światową wrocławskiej szkoły matematycznej, wytyczenie nowego kierunku fizykochemii przez prof. Bogusławę Jeżowską-Trzebiatowską i prof. Włodzimierza Trzebiatowskiego czy też uczestnictwo w badaniach polarnych – to tylko niektóre z wielkich sukcesów wrocławskich uczonych.

 

Kazimierz Orzechowski

Lena Kaletowa

Przewiń

Wrocławski modernizm – Hala Stulecia i inne budowle żelbetowe jako zapowiedź nowoczesnej architektury europejskiej

W latach 1905–1913 we Wrocławiu, w ciągu zaledwie ośmiu lat, zaprojektowano sześć budowli, które odegrały ważną rolę w historii architektury europejskiej. Najważniejszą z nich była Hala Stulecia, wybudowana w latach 1911–1913 według projektu Maxa Berga. W 2006 r. obiekt ten został wpisany na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Pozostałe pięć obiektów łączy z Halą Stulecia pionierskie zastosowanie żelazobetonu jako nowego materiału budowlanego, a także nowatorskie kształtowanie formy architektonicznej, polegające na zerwaniu z dekoracyjnością i projektowaniu podporządkowanemu funkcjonalności. Wszystkie te projekty zapowiadały rewolucyjne zmiany w architekturze XX wieku, które uwidoczniły się szczególnie w latach 20. w tzw. budownictwie nowoczesnym Neues Bauen.

Autorami czterech obiektów byli dwaj najwybitniejsi architekci działający we Wrocławiu w XX wieku – Max Berg, twórca Hali Stulecia i niezrealizowanego krematorium dla Wrocławia, oraz Hans Poelzig, autor biurowca przy ul. Ofiar Oświęcimskich i niezrealizowanej fabryki Werdermühle. Pozostałe budowle zaprojektowali: Heinrich Küster, późniejszy główny architekt Zgorzelca, autor dwóch hal targowych, oraz architekt berliński Walter Hentschel, twórca budynku dla Teatru Metropol, później zwanego Schauspielhaus – obecnego Teatru Polskiego.

Każdy z wymienionych projektów odegrał ważną rolę w historii architektury europejskiej. Wrocławski teatr z lat 1905–1908 jako pierwszy w Europie posiadał scenę o konstrukcji żelbetowej. Hale targowe z lat 1907–1908 były pierwszymi budowlami publicznymi o takiej konstrukcji, w których beton został ukazany w swojej strukturze, ze śladami szalunków – desek, a ich betonowe paraboliczne łuki przypominały kopułę i monumentalne łuki Hali Stulecia.

Biurowiec Hansa Poelziga z lat 1911–1912 zapowiadał domy towarowe i architekturę wielkomiejską projektowaną w latach 20. XX w. m.in. przez Ericha Mendelsohna. Był on również pierwszą w Europie recepcją architektury amerykańskiej, tzw. szkoły chicagowskiej z przełomu XIX i XX w. Natomiast projekt fabryki Werdermühle z lat 1906–1908 ukazywał nowe prądy w architekturze przemysłowej Niemiec i Europy. Wyjątkowym dziełem jest projekt krematorium dla Wrocławia z lat 1912–1918. Koncepcja tej żelbetowej, monumentalnej budowli wywodzi się wprost z przemyśleń Maxa Berga nad Halą Stulecia. Autorem malarskiego wystroju w formie fresku miał być malarz Oskar Kokoschka. Artysta tak bardzo zafascynował się projektem Maksa Berga, że stworzył własne wariacje architektoniczne tej budowli w duchu ekspresjonistycznym.

 

Jerzy Ilkosz

Przewiń

Św. Jadwiga – „Wielki ziemi śląskiej klejnot”

Jadwiga, pochodząca ze znakomitego południowoniemieckiego rodu hrabiów Andechs, poślubiła w 1190 r. Henryka Brodatego, przyszłego władcę Śląska. Od dwóch stuleci ziemie te należały do polskiej państwowości rządzonej przez Piastów, a sam Wrocław, stolica regionu, już w roku 1000 stał się siedzibą biskupstwa podległego metropolii gnieźnieńskiej. Panowanie Henryka Brodatego w latach 1201–1238 otworzyło okres intensywnej modernizacji Śląska – zarówno pod względem społecznym, jak i gospodarczym. Jadwiga wspierała męża w działaniach na rzecz tych przemian, inspirując część jego poczynań.

To jej przypisuje się pomysł ufundowania opactwa cysterek w Trzebnicy, które stało się dla niej drugim domem. Zasłynęła z wyjątkowej ascezy i doświadczeń mistycznych, ale zapamiętano ją też jako opiekunkę ubogich. Tak stała się bliska duchowo franciszkanom. Z ich grona wywodził się anonimowy autor ostatecznej wersji jej żywotu, datowanego w przybliżeniu na rok 1300. Opracował on wcześniejszy utwór autorstwa Engelberta z kręgu cystersów, doświadczających w sposób szczególny jej mecenatu. Do grobu w Trzebnicy pielgrzymował w XVII w. Jan Sheffler – słynny Angelus Silesius, kontynuując tradycję zapoczątkowaną bezpośrednio po śmierci św. Jadwigi w 1243 r. Ogłaszając jej kanonizację w 1267 r., papież Klemens IV zalecił, by jej kult obowiązywał nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech i Czechach.

Ta decyzja przyczyniła się do pogłębienia wzajemnych relacji krajów Europy Środkowej, w tym także Śląska, który przez lata zyskiwał na znaczeniu. Od czasów reformacji targały nim, nieraz krwawe, konflikty międzywyznaniowe. Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej zezwolono na budowę tzw. protestanckich kościołów pokoju w Świdnicy, Jaworze i Głogowie, gdy jednocześnie Habsburgowie wspierali rekatolicyzację Śląska. Był to wynik kompromisu narzuconego przegranym katolickim Habsburgom władającym Śląskiem z cesarskiego Wiednia od 1526 r.

Po drugiej wojnie światowej, po włączeniu Dolnego Śląska do Polski, św. Jadwiga stała się patronką pojednania polsko-niemieckiego, do którego orędowników należał Jan Paweł II, wybrany na papieża właśnie w dniu jej liturgicznego wspomnienia. Podczas swojej drugiej wizyty we Wrocławiu w 1997 r. wziął udział w zorganizowanym tu czterdziestym szóstym Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym. Wydarzenie to już na stałe zapisało się na kartach historii nadodrzańskiego „miasta spotkań” jako jedno z najważniejszych.

Duchowe dziedzictwo Wrocławia tworzyli przez wieki ludzie wielu narodowości. Spośród nich szczególnie zapamiętano św. Jadwigę, ten – jak napisał w XVI w. protestancki historiograf Joachim Cureus – „wielki ziemi śląskiej klejnot”.

 

Stanisław Rosik

Przewiń

Spotkania wrocławskie – miasto na styku kultur

„Wrocław jest miastem położonym na styku trzech krajów, które historia bardzo ściśle ze sobą połączyła. Jest poniekąd miastem spotkania, jest miastem, które jednoczy. Tutaj w jakiś sposób spotyka się tradycja duchowa Wschodu i Zachodu” – słowa te, wygłoszone przez Jana Pawła II podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w 1997 roku, stały się mottem i misją Wrocławia.

Każde miasto, już ze swej istoty, rodziło się, funkcjonowało, a w niektórych przypadkach umierało w efekcie spotkań – spotkań jednostek i grup ludzkich zróżnicowanych społecznie, majątkowo, obyczajowo, religijnie i w końcu etnicznie. Aby harmonijnie współegzystować na ograniczonym i gęsto zasiedlonym obszarze oraz realizować swoje zadania, mieszkańcy miasta musieli wypracować złożone mechanizmy umożliwiające sprawne funkcjonowanie całego, tak przecież skomplikowanego, organizmu. Każdy z nich dokładał swoją cegiełkę, w wyniku czego powstawał gmach zwany miastem. Oczywiście „cegły” miały różny ciężar gatunkowy i spełniały różne funkcje, jednakże wszystkie wpływały na taki a nie inny wygląd całego, wciąż zmieniającego się i rozrastającego gmachu.

Mówiąc o wielokulturowości Wrocławia, z zasady ma się na myśli zróżnicowanie etniczne jego mieszkańców. I rzeczywiście, od czasów przynależności miasta do państwa Piastów współegzystują tu ze sobą trzy główne nacje – Niemcy, Polacy i Żydzi. Wspomina się także i o Czechach, jednakże Czesi – nie licząc epizodu z X w. – nigdy w znaczący sposób nie zaistnieli we Wrocławiu etnicznie, odgrywając w wiekach średnich jedynie niezwykle istotną rolę polityczną. Każda z pozostałych grup wnosiła w życie miasta najrozmaitsze elementy, które w niektórych okresach zgodnie współistniały, w innych zaś ścierały się ze sobą, prowadząc do dominacji jednego ze składników kulturowych kosztem pozostałych. Mimo iż waśnie te przybierały często tragiczną formę, po wszystkich tych grupach pozostało dziedzictwo kulturowe, które w zależności od epoki rozmaicie jawiło się w zbiorowej pamięci wrocławian.

 

Cezary Busko

Marcin Bradke

Przewiń